AMD – z żółtej plamki do ciemnej plamy

Zakrzywione linie, przydymiony obraz, rozmyte kontury… To nie opis klatki z filmu o podwodnym świecie, a tego, jaki obraz trafia do naszego oka, które dotknięte zostało chorobą AMD.

Nie bagatelizuj objawów

Polska nazwa tej choroby brzmi „degeneracja plamki żółtej związana z wiekiem” i zdiagnozowana została już u niemal 2 milionów Polaków. Związana z wiekiem, bo zaczęła ona dopadać ludzi po 70. roku życia, jednak okazuje się, że pierwsze jej objawy można rozpoznać nawet u pięćdziesięciolatka. Szczególnie narażone na tą chorobę są kobiety o jasnej tęczówce oczu oraz osoby obciążone genetycznie. AMD występuje w dwóch postaciach: suchej i mokrej. Ta druga jest dużo bardziej niebezpieczna, bo w krótkim czasie doprowadza do wylewów podsiatkówkowych, które nieodwracalnie ograniczają zdolność widzenia.

Bagatelizowane, nie konsultowane z lekarzem objawy, takie jak trudności z czytaniem, nieostrość widzianego obrazu, ciemna plamka w centrum widzenia, mogą w efekcie doprowadzić do całkowitej utraty wzroku. Szybka diagnostyka i rozwój okulistyki otwierają jednak szansę na zatrzymanie rozwoju choroby, jednak nie przywrócą pierwotnego stanu naszej siatkówki. W przypadku suchej odmiany AMD wystarczającą formą leczenia jest odpowiednia suplementacja, natomiast AMD mokre wymaga serii zastrzyków, które do najtańszych niestety nie należą, a na swoje miejsce w kolejce u lekarza można czekać nawet pół roku.

Co możemy zrobić, aby uchronić nasz wzrok?

Przede wszystkim powinniśmy dbać o profilaktykę oczu i pamiętać o wizytach u okulisty. Im szybciej zdiagnozujemy chorobę, tym łatwiej będzie ją zatrzymać. Ważnym jest tutaj również nasz styl życia – zdrowa dieta, wykluczenie palenia tytoniu, aktywność fizyczna, to czynniki, które mogą uchronić nas przed zgubnym AMD.